Ciasteczka owsiane z bananem, słonecznikiem, orzeszkami ziemnymi, wiórkami kokosowymi, mąką kokosową i nugatową odżywką białkową
Ktoś na górze musi mieć niezły ubaw. A ja bezustannie łapię się na wszystkie haczyki. Dlaczego nie umiem rzucić wszystkiego i po prostu stąd zniknąć? Kto wie, może by się udało. Rok temu tyle sobie obiecywałam, a dziś jestem w tym samym miejscu i kto wie czy nie popełniając tych samych błędów. Boję się myśleć co będzie za miesiąc, rok. Żałosne, nie?
Idę pobiegać.
Wcale nie żałosne. Ludzie chyba mają to do siebie, że zbyt szybko ufają i łapią się na te haczyki, a potem zawodzą...
OdpowiedzUsuńA u ciebie znów te ciastka, które mnie kuszą i kuszą ♥
Świetne te ciasteczka. :) Czasem nie warto rzucać wszystkiego. Lepiej rzucić jedną rzecz i okazuje się, że nagle otwierają się nowe możliwości i życie staje się piękniejsze.
OdpowiedzUsuńja też się tego boję przeogromnie! Biegaj na zdrówko i podziel się tymi ciachami!
OdpowiedzUsuńChyba jesteś zbyt surowa dla siebie:)
OdpowiedzUsuńA ciacha - no niebo po prostu! :3
Smacznie! :)
OdpowiedzUsuńtakie obawy chyba ma kazy, nic już na to nie poradzimy :<
OdpowiedzUsuńale te ciacha są rewelacyjne! :)
uwielbiam takie ciasteczka owsiane, są świetne kiedy nie mam ochoty eksperymentować, a one zawsze się udają!
OdpowiedzUsuńBieganie pomaga przeważnie, takie odstresowanie od życia codziennego ;)
OdpowiedzUsuńMuszę upiec jakieś ciastka, koniecznie!
I to są ciastka idealne! :)
OdpowiedzUsuńHej, uśmiech proszę :) Pozytywne myślenie także powinno się tu znaleźć :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :*