32B/22T/50W
W zasadzie omlety mogłabym jeść codziennie, ale nie chcę aż tak zanudzać ;) Dzisiejszy, trochę w smakach wyczekiwanego lata, podany z tahini od Pramiviki, które miałam już wcześniej okazję spróbować i z całego serca polecam. Skład to tylko prażony sezam więc całkiem w porządku (chyba że śmiertelnie boicie się kwasu fitynowego :P). Ja, jak każde masło, mogłabym je wyjeść łyżeczka ze słoika :D
Wczoraj wieczorem zrobiłam sobie seans z dietą Ajwen. Co tu dużo mówić, najlepiej żywić się powietrzem, haha. Niemniej, zamierzam wprowadzić kilka zmian do jadłospisu. Na miarę moich obecnych możliwości. Zobaczymy co z tego będzie.
Omlet wygląda genialnie! :) Aż mam ochotę na coś słodkiego.
OdpowiedzUsuń>foxydiet<
A można wiedzieć jakie to będą zmiany? Zaciekawiłaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńWiem coś o uzależnieniu od omletów, oj wiem <3
będę o tym pisać ;)
UsuńWygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne śniadanko *.*
OdpowiedzUsuń