Gotowany serniczek czekoladowy z chilli, płatkami ryżowymi, bananem, malinami, migdałami i gorzką czekoladą
40B/20T/55W
Nie mogę się nacieszyć słońcem za oknem. Będę tak o nim gadać i gadać aż w końcu jutro wróci deszcz albo śnieg (po wczorajszym gradzie bym się nie zdziwiła :P ). Do tego mocno czekoladowe śniadanie, dużo wolnego czasu, za chwilę niespieszny trening i nie powinnam narzekać :) A gdzieś z tyłu głowy cichy głosik krzyczy żebym się wzięła za kolejny rozdział licencjatu... Oj tam oj tam :D
Mnie dzisiaj obudziła śnieżyca za oknem, więc cóż :P
OdpowiedzUsuńspożywasz bardzo dużo białka! twój organizm musi być bardzo przebiałczony i zakwaszony, uważaj lepiej..
OdpowiedzUsuńhaha, spożywam tyle białka ile potrzebuję więc o mnie się nie martw, a zajmij się sobą ;)
UsuńAnonima nie odszukasz :D xD
UsuńAnonim prawdę Ci powie hahaha :D
Usuńo jak czekoladowo, jak smacznie <3
OdpowiedzUsuńi podziel sie sloncem, prooooosze! :) Berlin zachmurzony, cos sie wiosna uparla i nie chce przyjsc tu do mnie :(
Czekolada i chilli, pycha!
OdpowiedzUsuńTwoje miseczki zawsze są takie piękne :D
OdpowiedzUsuńMoże i słonko jest, ale mimo wszystko, wciąż za mało i zbyt chłodno :( A takie świeże malinki to mi się marzą (tak, tak, wiem, Twoje są mrożone!:D)
OdpowiedzUsuńOwocowa pychota na śniadanie :)
OdpowiedzUsuń