Grzanki z pieczarkami, czosnkiem, szynką, żółtym serem, pomidorem i ketchupem
Takie śniadanko dostałam wczoraj o 13 :D Krakowskie dni rządzą się swoimi regułami i szczerze mówiąc jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza.
I to jest właśnie szczęście, po prostu cieszyć się z tego gdzie się jest i z kim się jest.
Oj nie pogardziłabym takim śniadaniem, aż nabrałam ochoty na taki wytrawny poranek, zwłaszcza z osobą towarzyszącą :D
OdpowiedzUsuńSuper wytrawnie super pysznie :) Zrobię w najbliższym czasie :D
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała dostać takie śniadanko, zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńSniadanie w porze obiadu :D Czasem dobrze oderwać się od codzienności :)
OdpowiedzUsuńz pewnością jeszcze dziś zaserwuję sobie grzanki z pieczarkami <3
OdpowiedzUsuńprosto a tam pysznie
OdpowiedzUsuńZdjęcia perfekcyjne <3
OdpowiedzUsuńDzisiejszy Twój post zachwycił mnie najbardziej! Święta prawda! :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, krakowskie dni rządzą się swoimi prawami i też mi się to podoba :) A gdyby ktoś mi zaserwował takie grzani - nie odmówiłabym w życiu!
OdpowiedzUsuńUwielbiam grzanki z pieczarkami. A w towarzystwie ukochanej osoby musiały smakowac jeszcze lepiej ;)
OdpowiedzUsuń