Owsianka smażona na oleju kokosowym z jabłkiem, twarogiem, migdałami, miętą, ekstraktem migdałowym i porzeczkami
32B/14T/72W
Owsianka mocy przed legs day'em :D Powoli popadam w uzależnienie, siłownia staje się stałym punktem tygodnia i nieocenioną odskocznia od wszystkiego. Mi to pasuje, zwłaszcza że taka rutyna pomaga też w ogarnięciu diety.
Czytałam, że ćwicząc na siłowni uwalniamy miliardy endorfin :D
OdpowiedzUsuńTo jest jednak zdrowe uzależnienie :D
OdpowiedzUsuńDodatki są świetne :)
smązona owsianka, mniam mniam
OdpowiedzUsuńsmażona owsianka?Brzmi ciekawie :D
OdpowiedzUsuńhttp://lifeofangiee.blogspot.com/
na pewno siłownia i ćwiczenia są dobrym pomysłem na spędzanie czasu, aktywność jest potrzebna, tylko wiadomo - z rozsądkiem :)
OdpowiedzUsuńSmazonej jeszcze nie jadłam...Musiała smakować kokosem <3
OdpowiedzUsuńWpadłaś jak śliwka w kompot z tą siłownią. Jak już się wkręci to na maxa :)
OdpowiedzUsuńĆwiczenia uzależniają, a może to uczucie satysfakcji, które się po nich czuje? :) w każdym razie to świetny sposób na codzienną rutynę ;)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuńSiłownia mnie nie przekonuje, ale wiem że można się uzależnić od rolek i roweru; )
Rozumiem Cię. Przyznaje otwarcie, że jestem od siłowni uzalezniona. Ale to zdrowe uzależnienie ;D
OdpowiedzUsuń