Kakaowa kasza bulgur z bananem, truskawkami, waniliową odżywką białkową, orzechami brazylijskimi, twarożkiem grani, konfiturą z porzeczki, babką płesznik i miętą
PRZEPIS /porcja/
40g kaszy bulgur
banan
truskawki
15g waniliowej odżywki białkowej
kilka orzechów brazylijskich
100g twarożku
łyżka kakao
łyżka konfitury porzeczkowej
szczypta soli, cynamonu i mięty
Kaszę gotujemy do miękkości. Gdy wchłonie wodę dodajemy owoce, kakao i przyprawy. Mieszamy z odżywką białkową. Przekładamy do miseczki, posypujemy orzechami, dokładamy twarożek i dżem.
Rano zdobyłam wpis z egzaminu z angielskiego (4.5 !!! ahaha) i już oficjalnie mam wakacje, dość późno w tym semestrze. Plan na najbliższe dni to mentalnie przygotować się do wyjazdu do Włoch, wymyślić w końcu projekt dyplomowy (!!), wziąć się za materiały z kursu, skończyć plan żywieniowy dla siebie i chłopaka (i go wdrożyć >.< ) i jakoś uporządkować treningi. Trochę dużo, ale tylko na papierze ;) Muszę też tu wcisnąć odpoczynek :D
podziwiam taką znajomość języka, ja kompletnie nie mam głowy do jezyków. śniadanko pycha!
OdpowiedzUsuńO rany, ile dobroci <3 Odpoczynek rzecz najważniejsza, pamiętaj! A dokąd się wybierasz do Włoch? Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńJa się chyba też muszę zabrać za jakieś ćwiczenia, ale jestem tak leniwym osobnikiem..
odpoczynek musi być, należy się :) poza tym, pojechałabym z Tobą do Włoch, jeszcze tam nie byłam, musi być pięknie :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! :) Pysznie uczciłaś początek wakacji :)
OdpowiedzUsuńgratki! Zazdroszczę Włoch, bardzo chciałabym tam pojechać ;)
OdpowiedzUsuńNo to teraz wypocznij porządnie i obyś wszystko zdążyła zrobić ;P
Bulgur najlepszy właśnie w kakaowym wydaniu. ;) Gratuluję oceny i tak, nie zapomnij o odpoczynku. ;)
OdpowiedzUsuńPychotka ;)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że dobrze Ci pójdzie!
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić tę kaszę na słodko :)
Nie próbowałam jej jeszcze na słodko :(
OdpowiedzUsuńTa konfitura wygląda pysznie *.*
OdpowiedzUsuńPowodzenia w porządkowaniu spraw!
http://poranny-talerz.blogspot.com/
No to zapowiada się i intensywnie! Trzymam kciuki. Śniadanie jak zwykle dało radę. :)
OdpowiedzUsuń