751.


Komosa ryżowa z bananem, nugatową odżywką białkową, twarożkiem grani, prażonym w soli słonecznikiem, kremem czekoladowym, cynamonem i babką płesznik



Ach, uwielbiam ten lekko orzechowy smak komosy :)

Wczoraj ostatecznie na zajęcia nie poszłam, poza tym dowiedziałam się, że te na które najbardziej mi zależało żeby iść, zostały odwołane. Więc zostałam w domu, napisałam 2 strony o moim projekcie dyplomowym (jeszcze zostały dwie >.< ), podjęłam mocne postanowienie ogarnięcia w końcu siebie i mojego menu, zorganizowałam wydarzenie, przejechałam ponad 40 km na rowerze i w końcu wróciłam do czytania książek. Znów mam mobilizację, ale boję się, że szybko zniknie... Ale myślmy pozytywnie.

Kto ma ochotę mobilizować się razem ze mną i zrobić coś dobrego dla siebie, niech przyłączy się do wydarzenia na Facebook'u -> Ogarnij dietę do lata!

Komentarze

  1. Najważniejszy pierwszy krok. Teraz przyda się systematyczność i powtarzalność choćby malutkich kroków. Nie jadłam jeszcze komosy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach zapomniałam o mojej komosie.. pamiętam, że była świetna z masłem orzechowym - podwójnie orzechowa! ;)
    Niech motywacja będzie z tobą! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie jadłam komosy, a ostatnio widziałam ją w Biedronce. Mówiłam Ci już kiedyś, że mi się Twój blog kojarzy z babką płesznik? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. jak tylko wyzdrowieje to muszę się wziąć za ogarnianie, mamuśka z soczkami, kluseczkami, ciasteczkami i kisielkami i nie ułatwia sprawy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pozytywnie i do przodu!!! Jak zgubisz mobilizację to na pewno znajdziesz jeszcze większą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już zapomniałam tego orzechowego zapachu komosy! Fajnie y było sobie przypomnieć, ale u mnie ciężko z jej dostępnością :(

    OdpowiedzUsuń
  7. no tak, czego mogłabym się spodziewać, jak nie kolejnej przepysznej śniadaniowej miseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda bardzo smacznie! *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawdę dużo zrobiłaś, widzę, że motywacja w pełni, więc nie bój się, tylko ją pielęgnuj!
    Prażony w soli... Musiał smakować ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Najbardziej mi się podoba ta roztapiająca się czekolada ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zrobiłaś już ogromne postępy, teraz małymi kroczkami do przodu. Pamiętaj, że każdy popełnia błędy i nie wymagaj od siebie zbyt wiele.
    A śniadanko - cudowne!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie dużą motywacją! :)