Pieczona jabłkowa owsianka z waniliową odżywką białkową, amarantusem, twarożkiem grani, wiórkami kokosowymi, daktylami i kremem czekoladowym
30g płatków owsianych
10g ziaren amarantusa
jabłko
100g twarożku
3 daktyle
łyżka wiórek kokosowych
białko jaja
łyżka kremu czekoladowego
szczypta cynamonu i sody
opcjonalnie słodzik
Mieszamy płatki, amarantusa, odżywkę i przyprawy. Jabłko ścieramy na tarce i dodajemy do płatków. Dodajemy białko, wiórki, daktyle (posiekane, można wcześniej namoczyć we wrzątku), twarożek. Przekładamy do naczynia wyłożonego papierem do pieczenia. Wierzch dekorujemy kremem i kawałkiem jabłka. Pieczemy w 180 st 30-40 min.
Ostanie dni zmusiły mnie do zastanowienia się nad kilkoma sprawami. Trochę sobie uświadomiłam, trochę zostało mi uświadomione i nie czuję się z tym dobrze. Chyba warto znów spróbować coś naprawić. Są sytuacje warte nieskończenie wielu kolejnych szans.
warto czasem coś przemyśleć, by dojść do sedna sprawy i rozwiązać wszelkie wątpliwości ;) najważniejsze, by myśleć pozytywnie!
OdpowiedzUsuńAle Ci się ładnie upiekła:)
OdpowiedzUsuńPychotka :))
OdpowiedzUsuńZawsze warto naprawiać. Pycha śniadanie: )
OdpowiedzUsuńTwoje wypieki zawsze wyglądają oszałamiająco no i są wypakowane do granic możliwości :)
OdpowiedzUsuńZ twarogiem jeszcze nie próbowałam, muszę nadrobić!
OdpowiedzUsuńmnie zawsze złote myśli nachodzą jak idę spać, ale to co piszesz to prawda, warto coś naprawić zanim będzie za późno :)
OdpowiedzUsuńOj mam ochotę na taka muffinę... To Twoja wina i tego cuda! :D
OdpowiedzUsuńowsianka jak duże ciacho! super!
OdpowiedzUsuńTwoje pieczone owsianki to mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuń