Kasza pęczak z jabłkiem, waniliową odżywką białkową, kefirem, prażonymi wiórkami kokosowymi, orzeszkami ziemnymi, serkiem biała czekolada, ostropestem i babką płesznik
40 g kaszy pęczak
jabłko
10g orzeszków ziemnych
15 g odżywki białkowej
200g kefiru naturalnego
łyżka wiórek kokosowych
łyżka serka biała czekolada
szczypta soli, cynamonu i ostropestu
Wieczorem kaszę gotujemy w posolonej wodzie aż będzie miękka. Dodajemy pokrojone w kostkę jabłko i przyprawy, gotujemy do miękkości jabłka (polecam też dodać ubite białko jaja). Studzimy, wkładamy do lodówki. Rano dodajemy kefir, odżywkę, orzeszki, serek i uprażone wiórki.
Przed nami najpiękniejsze miesiące. Kwiecień, maj, czerwiec... Przyroda budzi się do życia, wszystko będzie się zielenić, słońce zacznie rano zaglądać nam przez okna nie dając spać i (mam nadzieję) temperatura na zewnątrz będzie coraz wyższa. To chyba mój najlepszy okres w ciągu roku. Mimo tego, że jest jak jest, sama czuję, że jestem bardziej pozytywna. Przede mną ostatni dzień spędzony w większości na uczelni przed przerwą świąteczną, wieczorne plany w postaci katowania rąk i taśm trx i czekania na piątek kiedy to znowu zawitam na PKP. Wiosno trwaj!
Wiosno trwaj, zdecydowanie! :)) niech ta dobra moc Cię nie opuszcza ;)
OdpowiedzUsuńWiosna całkiem zmienia podejście do życia :) od razu lepiej sie funkcjonuje. Ja też widze wielką poprawę!
OdpowiedzUsuńWyprzedziłaś mnię z tą kaszą pęczak! Uwielbiam twoje zestawienia smakowe! :)
OdpowiedzUsuńAle delikatnie wygląda to śniadanie:)
OdpowiedzUsuńMiseczka spełniania marzeń ^^
OdpowiedzUsuńSmacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńU mnie też już wiosna szczególnie dzisiaj zawitała w pełni <3 od razu człowiekowi weselej :D
OdpowiedzUsuńDziś zauważyłem jak trawa się pięknie już zielenić zaczyna - humor lepszy od razu ;D
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się tych pięknych miesięcy, już nie długo :3 Śniadanko wygląda bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńteż to dla mnie chyba najleoszyt okres w ciągu rok, uwielabiam ten stan rzeczy :)
OdpowiedzUsuńpysznie podałaś ten pęczak, chetnie bym podkradła i sprobowała w końcu go :)
taaa.. Maj będzie piękny, szczególnie ten okres maturalny.. jak będziesz się wygrzewać na słonku to proszę trzymaj za mnie kciuki w tym czasie ;D
OdpowiedzUsuńIdealna w 100%
OdpowiedzUsuńProsto i pysznie *.*
OdpowiedzUsuńAż się zastanawiam dlaczego jeszcze nie jadłam pęczaku na śniadanie ;)
Są u Ciebie jeszcze te serki? Kurczę, ale zazdroszczę! U mnie nie ma od bardzo dawna :(
OdpowiedzUsuńnie ma już niestety :/
UsuńCoś ostatnio za mną chodzą orzeszki ziemne i kefir (nie to połączenie, że razem, ale wiesz.. ) :D
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie wziąć się za pęczak na słodko!
OdpowiedzUsuńOdlotowe śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńobłędna mieszanka :)
OdpowiedzUsuń