644.



Płatki amarantusa z serkiem kawowym, bananem, żurawiną, ostropestem i babką płesznik, zielona herbata z pigwą


Z tym śniadaniem Was zostawiam i jadę odstresować się przed świętami.

Komentarze

  1. właśnie sobie uświadomiłam, że jeszcze nigdy nie jadłam płatków z amarantusa... smakują jak ugotowane ziarna, czy raczej jak amarantus ekspandowany? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Leć, leć. Oby Ci się udało :) Swoją drogą jestem bardzo ciekawa smaku tych płatków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy ta babka płesznik ma jakiś konkretny smak? Jest jakoś wyczuwalna? W końcu znalazłam sklep, gdzie mogę ją kupić stacjonarnie i teraz się nad tym zakupem zastanawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie muszę spróbować tych płatków! :)
    Baw się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja jeszcze nigdy nie robiłam nic z amarantusa, chyba czas to zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
  6. po takiej miseczce pyszności stres powinien uciec w zapomnienie :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie dużą motywacją! :)