544.


Waniliowa kasza jaglana z serkiem wiejskim, jagodami, porzeczkami, jagodami goji, cynamonem i miętą, zielona herbata z cytryną



Wyszła mi idealnie sypka, co mnie bardzo zaskoczyło. Ale pozytywnie- takie wynagrodzenie, że nie miałam jej okazji jeść przez ponad miesiąc ;)

A z rana był banan z miodem i masłem orzechowym i mocne postanowienie- idę biegać. Po 3 miesiącach. Bałam się tego, odkładałam w nieskończoność i w sumie było trochę tak, jak przeczuwałam. Nie biegło mi się za dobrze- zbyt często zerkałam na zegarek, musiałam 2 razy przejść do marszu, kolano mnie pobolewało, nogi nie niosły. Ale kto jak kto- ja się nie poddam. Mam cały wrzesień żeby wrócić do formy. Wierzę, że się uda!

A teraz pędzę do sklepu, bo wieczorem babski wieczór!

Komentarze

  1. Wspaniale podana kasza :)
    Miłego wieczoru w takim razie!

    OdpowiedzUsuń
  2. uda się, na pewno! ;)
    jaglaną tak smacznie przyrządziłaś, że mam ochotę od razu się za nią zabrać :D
    udanego wieczoru :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Udanego wieczoru.
    A dodatki do kaszy pyszne <3

    OdpowiedzUsuń
  4. i znowu jaglanka i pyszna jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale apetyczne śniadanie *.* Miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bardziej lubię taką 'kleistą' kaszę, i Twoje dodatki bardzo by mi w niej odpowiadały (no, może nie te porzeczki..)! :)) Udanego babskiego wieczoru, pewnie pełnego samych smakołyków, jak to na takich spotkaniach bywa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie od razu Kraków zbudowano, co nie :D
    Ja lubię papkowate kasze, ale taka też jest dobra, w koncu to jaglana :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazwyczaj pierwsze bieganie po dłuższej przerwie też mi słabo idzie.. Ale potem jest już lepiej i mam nadzieję, że uda ci się wrócić do formy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też ostatnio wzięłam się za bieganie po długiej przerwie! :)
    Zawsze mi trudno, więc najpierw biegam na przemian z marszem :)
    Powodzenia, damy radę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja dzisiaj też zrobiłam jaglankę, ale akurat coś nie wyszło, bo była za rzadka... W każdym razie najważniejsze, że smaczna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja właśnie o wiele bardziej lubię zbitą jaglaną, konsystencją ocierającą się o krem
    powodzenia z bieganiem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazwyczaj pierwszy trening JAKIKOLWIEK po dłuższej przerwie nie jest taki jakbyśmy chcieli.
    Ale głowa do góry. Po moim chorowaniu też zaczynam i też się męczę trochu nawet przy dłuższych dywanówkach.
    A jak kondycyjnie ok to jakiś skurcz albo naczynka w nosie albo inny urok. Ale organizm trzeba wzmocnić ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaka cudowna miseczka! :)
    wszystko w swoim czasie, po pewnym czasie będzie tylko lżej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Co za pyszności :) Wspaniały blog - obserwuję!

    Pozdrawiam i zapraszam również do mnie : www.tropikalnakuchnia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie dużą motywacją! :)