527.



Pieczona twarogowa owsianka kawowo- kakaowa z twarożkiem grani, wiśniami i herbatnikami (w środku i na wierzchu), kawa adwokat



Przedostatnie śniadanie w Lublinie, potem już tylko dalej. Plecak prawie dopięty, przyjaciółki wycałowane, wódki obiecane i jutro z rana można ruszać ;) Cel? Chorwacja! Ale mam nadzieję, że po drodze uda nam się zwiedzić kilka innych miejsc. Kciuk w górę, uśmiech na twarzy i ekscytacja w sercu. Dziś spałam ledwie 4 godziny z tego wszystkiego. Bez kryzysów się na pewno nie obędzie, będą boleć plecy, nogi, będzie tęsknota za łóżkiem i prysznicem. Ale dziś obejrzałam stare zdjęcia z Chorwacji i jestem pewna, że będzie cudnie :) 


Zapraszam tu już jutro na ostatnie śniadanie przed podróżą!

Komentarze

  1. Podasz przepis? :)
    Kryzysy to nieodłączny element chyba każdego wyjazdu (a może po prostu naszego życia?), ale nie warto z ich powodu psuć sobie pozostawionej reszty czasu. Będzie dobrze, i tego się trzymajmy. Muszę kiedyś pojechać do Chorwacji... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takiej podróży to ci strasznie zazdroszczę! W Chorwacji jeszcze nie byłam, ale bardzo bym chciała ją zobaczyć. Weźmiesz mnie ze sobą do walizki/plecaka? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Aj zazdroszczę! Chorwacja jest przepiękna :-)

    libellule21.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. twarogowa?
    jeej, to musiało być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile ja bym za nią dała! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. nigdy nie znudzą mi się twoje pieczone owsianki *.* Powodzenia <3 !

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedz bezpiecznie! Szerokiej drogi i wracaj do PL bo Warszawa i kiedyś musimy wino jakieś obalić! Albo piccollo chociaz!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie dużą motywacją! :)