Pudding* z kaszy manny z jabłkiem, serkiem kokosowym, malinami, czekoladowym wafelkiem, cynamonem i miętą, zielona herbata jaśminowa
*ugotowana wczoraj z jabłkiem, wstawiona do lodówki na noc, rozgnieciona z serkiem i malinami
*ugotowana wczoraj z jabłkiem, wstawiona do lodówki na noc, rozgnieciona z serkiem i malinami
Nie mogłam się oprzeć i wyciągnęłam z zamrażalnika ostatnie zapasy malin. Była prze-py-szna. Dobry początek dnia, ciekawe jak będzie dalej. Dziś bawimy się na weselu.
Nie wątpię, że była przepyszna, też tak wygląda :)
OdpowiedzUsuńja już zapasów dawno nie mam, ale na szczęście owoców letnich coraz więcej! :)
OdpowiedzUsuńznowu podziwiam te twoje pyszne kompozycje!
Ja ostatnio buszując po zamrażarce znalazłam jeszcze jagody! :O Ale po malinach ani śladu :( Całe szczęście sezon malinowy zbliża się wielkimi krokami :)
OdpowiedzUsuńTwoje śniadania zawsze wyglądają mega apetycznie :)
OdpowiedzUsuńAkurat kupiłem dziś świeże malinki, uwielbiam lato za owoce. :)
OdpowiedzUsuńU mnie maliny prawdopodobnie się już skończyły :) Trzeba się ponownie zaopatrzyć :D Udanej zabawy :)
OdpowiedzUsuńoj tak bardzo smacznie wyglada :) !
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie :) same skarby w tej Twojej miseczce :)
OdpowiedzUsuńAle teraz nabrałam ochoty na taką gęstą owsiankę podgotowanymi owocami, mniam! :)
OdpowiedzUsuń