Krem z ciecierzycy i płatków owsianych z prażonym w cynamonie jabłkiem, rodzynkami, migdałami i serkiem ciasteczkowym, zielona herbata wiśniowa
Nie ma to jak o 9:45 zorientować się, że zajęcia zaczynają się nie o 10:50, ale o 10. W dodatku zajęcia, na których ma się przeprowadzić prezentację... Ale uwaga- zdążyłam! Po raz pierwszy przydało się na coś wolne taty, bo mnie podwiózł. No taaaak. Wychodzi za dużo wolnego...
Intensywny okres czas zacząć.
Pogoda CUDOWNA. Trzymam mocno kciuki żeby utrzymała się jak najdłużej, najlepiej już do jesieni ;) Wiem, wiem że to nierealne. Ale chociaż bezdeszczowy maj? Niechże raz zostanę wysłuchana!
Wczoraj było, pierwsze w tym roku, przebiegnięte 10 km. Ciężko, ciężko, ale nie poddałam się i tym samym nie tylko przebiegłam, ale i poprawiłam czasy. W sumie wszystkie- na kilometr, 5 i 10. Ale satysfakcja :D
Małymi kroczkami idę do przodu, spełniam małe postanowienia. Nie poddam się i nie dam sobie podciąć skrzydeł nikomu, nawet rodzinie, która, jak zawsze, wszystko utrudnia i stawia poprzeczki pod nogi. Róbcie co chcecie, ja się nie dam.
Gratuluje 10 km! A zdjecia swietne, naprawde :)
OdpowiedzUsuńi u mnie dziś rano cieciorka i owsiane - dobre połączenie i w tym kremie zdecydowanie musiało być bardzo udane! :)
OdpowiedzUsuńu mnie właśnie burza, grad, trochę deszczu...słońce nagle zniknęło :/
nie ma się co poddawać! tylko do przodu ;)
Trzymam kciuki za plany :3
OdpowiedzUsuńCiekawy krem :)
a u mnie dzisiaj za to nawalało deszczem niemilisiernie...
OdpowiedzUsuńTo Ci się udało, miałaś szczęście :)
OdpowiedzUsuńCudowny krem ♥
Kiedyś w końcu ugotuje tę ciecierzyce, co od paru miesięcy zalega w szafce...
OdpowiedzUsuńGratuluję, podziwiam i zazdroszczę. Nie tylko biegu.
Deszcz letnią porą jest przecież fajny!:) Myślę, że warto nauczyć się akceptować pogodę na co dzień, nie tylko w słoneczne dni, spróbuj:*
OdpowiedzUsuńMasz tempo!
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, dzisiaj spróbowałam Twojego kremu owsianego z jabłkiem i twarożkiem - niebo w gębie!
lubię Twoje wariacje na temat ciecierzycy! :)
OdpowiedzUsuńi gratuluję poprawienia wyników ;)
super <3 !
OdpowiedzUsuńhm...Jak się coś takiego robi ?
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale odczuwam zawsze irracjonalny lęk przed ciastkami z fasoli, ciastami z cieciorki i tak dalej, ale ten krem w sumie wygląda interesująco.
ja po prostu blenduję ugotowaną ciecierzycę lub tą z puszki z wyżej wymienionymi składnikami :)
UsuńTen krem musiał przepysznie smakować! Muszę zrobić zapas ciecierzycy :D
OdpowiedzUsuńGratuluję dyszki :)
Oj nie lubię, gdy godziny mi się pomylą, ale dobrze, że zdążyłaś! ;)
Co to jest serek ciasteczkowy?
OdpowiedzUsuńserek o smaku ciasteczkowym ;p ten był z Biedronki.
Usuń