Kasza jaglana na soku pomarańczowym z jabłkiem, cynamonem, chipsami kokosowymi, płatkami Cini Minis i jogurtem naturalnym, świeżo mielona kawa snickers
Znowu zasnęłam o 21 i wstałam o 7. Mam nadzieję, że w końcu odespałam. Poza tym tkwi we mnie szatan na bank, bo obudziłam się dokładnie o 3:33 ...
Akurat budzenie o tej porze ma ścisły związek z biologią, a nie z Szatanem:p
OdpowiedzUsuńkokosowe chipsy <3 chcę je schrupać, baaaaardzo chcę!
OdpowiedzUsuńiii ... pozdrawiam za wstawanie o 3.33 :D u mnie nie była to 3.33, ale 3.17, więc blisko! :D haha :D
Z tym szatanem to nie powinna być 6:66 ? ;) bo w takim razie to albo pół szatana albo wręcz odwrotnie bo w judaizmie o ile się nie mylę 3 to liczba boga albo stopień wyższy od najwyższego (wiesz - święty święty święty to najświętszy ze wszystkich świętych - oni mają takie stopniowanie). Dobrze - nie ważne ;) Ładne śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńNa soku jeszcze przede mną, ale muszę w końcu spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa lubię wcześniej wstać i mieć dłuuugi dzień! :)
Moje ukochane CiniMinis ! :)
OdpowiedzUsuńPysznie napakowana miseczka :)
Cini Minis! wieki ich nie jadłam!
OdpowiedzUsuńjaglanka na soku? chętnie posmakuję :)
OdpowiedzUsuńja ze spaniem nie mam problemów ostatnio, jestem tak zmęczona że padam jak "mucha" :D