199.



Pieczona szarlotkowo-jogurtowa owsianka z cynamonem, rodzynkami i kawą



Wyszła baaardzo smaczna i nic a nic nie opadła, w przeciwieństwie do tej samej z bananem, pamiętacie? :) Szkoda że nie mam większego okrągłego naczynka, bo w nim prezentowałaby się dużo lepiej.

Wczoraj ostatecznie przełaziłam dzień z Alą. Były spacery i zahaczanie o sklepy. Wydałam ostatnie pieniądze i teraz już nic mnie nie będzie kusić ;)
Plan na dziś? Rano ciuchland i potem rowerami nad zalew. Nie można marnować pogody!

Komentarze

  1. UFFFF :D Mi samej ulżyło!
    Cieszę się, że owsianka nie opadła i smakowała :) Ciekawy pomysł z dodaniem do niej kawy. Dodałaś ją do ciasta czy na wierzch?

    Miłego dnia :) Taka słoneczna pogoda nie może się zmarnować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na wierzch, dlatego wygląda na spaloną ;)
      Ale chyba lepsza byłaby z kawą w środku.

      Usuń
  2. Tobie dzisiejsza pogoda pasuje? Dżizas. Dla mnie to arktyka:D

    OdpowiedzUsuń
  3. pieczona! szarlotkowa ! z cynamonem ! przepyszna *-*

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi się dzisiejsza pogoda nie podoba :D Wieje i zachmurzone..
    A taką owsiankę bym zjadła, dawno nie zapiekałam!

    OdpowiedzUsuń
  5. tak gdzie jabłka i owsianka tak ja! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pieczona owsianka jest bardzo dobra :) taka ciasteczkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no z takimi ładnymi jabłuszkami to aż chce się cokolwiek kombinować, bo te u mnie to... ech szkoda gadać ;p

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie dużą motywacją! :)