144.



Pełnoziarnisty clafoutis z jabłkiem i malinami, kawa

Pyszności! I po raz pierwszy mi nie opadł :)

Z piekarnika wydobywa się zapach pieczonego chleba, za oknem buro i ponuro, a ja się szykuję do pracy. Dziś pierwszy dzień sama, trochę się boję zwłaszcza po ostatnim incydencie. Ale nie dam się, nie jestem ta, której można w kaszę dmuchać! Nie boję się bronić własnego zdania.
Potem mam nadzieję mieć siłę na trochę ćwiczeń, bo ostatnio co tydzień mam dni obżarstwa słodyczowego ;) A w tym tygodniu to nawet dwa. Ale mam to gdzieś w tak młodym wieku mogę jeść wszystko. 
A jutro po pracy do klubu <3


CLAFOUTIS /1 porcja/

60g  mąki

1/2 szklanki mleka

1 jajko

1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru
jabłko
maliny
szczypta cynamonu

Mąkę wymieszać z cynamonem, cukrem i proszkiem do pieczenia,  następnie dodać jajko, mleko i wszystko razem zmiksować na gładką masę. Jabłko pokroić w kostkę. Część owoców ułożyć na dnie naczynia, następnie zalać je ciastem. Na wierzchu ułożyć pozostałe owoce. Piec w piekarniku nagrzanym do 180*C przez 25-30 minut.

Komentarze

  1. To że pyszności to widać gołym okiem ;)
    Powodzenia w pracy, na pewno dasz sobie radę!
    Pilnuj lepiej siostry, żeby uchronić ją przed tym największym dziadostwem, w jakie może wpaść. Kawałek ciasta, to nie ma kolacji- tak się to zwykle zaczyna..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie właśnie z tego wyszła, tak jak ja, więc nie rozumiem dlaczego zaczyna znowu..

      Usuń
    2. To przykre, że wraca do czegoś co ją pogrąża i na pewno wie jak to się kończy, skoro już przez to przechodziła..

      Usuń
  2. No i wyszedł naprawdę cudny :) Uwielbiam clafoutis, a inaczej chyba się nie da. Muszę tylko znaleźć maliny i robię Twoją wersję.
    Ej, będzie dobrze - jak mówiłaś, trzeba bronić własnego zdania!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja dawno nie piekłam takiego cudeńka :)
    Też tak zawsze mówię,że nie dam sobie w kasze dmuchać i tak jest! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do twojej siostry, też kiedyś tak miałam, ale teraz jest to dla mnie bezsensu ;D kolacja jest tak samo ważna, jak śniadanie, ale zazwyczaj jest mniej kaloryczna, chociaż nie zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudownie sie prezentuje! Genialny poczatek tygodnia ;D
    Powodzenia w pracy, na pewno dasz rade ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialnie, że pełnoziarniste- pyszne i zdrowe :)
    Dasz radę ! Będziemy duchem z Tobą :D
    A na ćwiczenia zawsze się znajdzie czas-obżarstwem się nie martw bo mój tydzień był identyczny :D

    OdpowiedzUsuń
  7. To uważaj na siostrę, może zobaczyła już tę początkowo 'zachęcającą' drogę...

    I tak trzymać! Nie daj się w pracy, jesteś panią samej siebie!:))

    OdpowiedzUsuń
  8. tak trzymać :) jeść trzeba zdrowo, ale coś słodkiego nie zaszkodzi:)
    życzę powodzenia w pracy:) i dobrej zabawy po :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda super, smakuje pewnie rewelacyjnie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę zrobić clafoutis! Wygląda obłędnie! :)
    Miłego dnia w pracy, dasz radę!
    Słodkości nigdy za wiele ;) Oby siostra tak nie robiła..

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach, jeszcze lepsza, pelnoziarnista wersja <3
    No jasne, nie daj sobie! I bardzo sie ciesze ze juz calkiem masz poukladane w glowie - a tej siostrze powiedz, ze glupiutka jest... ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurczę, głupio mi pisać taki komentarz, no ale.. nigdy nie jadłam clafoutis :/
    (:D) Muszę w końcu zrobić, bo kusi strasznie.
    A te "ostatnie" dni też coś często ostatnio miewam :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Powodzenia w pracy, na pewno będzie ok!

    OdpowiedzUsuń
  14. bo przyjemności nie powinniśmy sobie domawiać, tak ma być ;*
    clafoutis cudnie ci wyszedł, uwielbiam go ;) muszę też zrobić taką wersję z malinkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wyszedł Ci bardzo apetyczny. Podzielisz się co zrobiłaś inaczej, że dziś nie opadł? Bo ja niestety ciągle tej sztuki opanować nie potrafię. :/

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest i cudo, o którym wspominałaś ^^
    Ale wygląda! :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Chyba jeden z moich ulubionych wypieków to właśnie clafoutis :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolory na zdjęciu (maliny zestawione z jabłkiem i fioletową foremką) prezentują się wręcz bajecznie!
    Nigdy nie jadłam clafoutis...

    OdpowiedzUsuń
  19. mogłabym prosić o przepis na domowy chlebuś żytni? bo widzę że go jadasz i ładnie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesli chodzi o same składniki to: na dwie keksówki: 500g mąki żytniej razowej 1 kg mąki pszennej 0,5 szkl płatków owsianych, słonecznika, siemienia lnianego, otrębów pszennych 3 łyzki soli 6,5 szklanki ciepłej wody Wszystko wymieszać z zakwasem*, przelać do keksówek natłuszczonych olejem, odstawić w ciepłe miejsce na 8 godz. Piec (wstawiając do ziemnego piekarnika) 1,5 godz w 180 st. Po wymieszaniu odkładamy 4 łyżki masy do słoika na kolejny raz. Trzymamy w lodówce. a tutaj sa jakies linki o zakwasach: http://www.chleb.info.pl/zakwas-porady-praktyczne/jak-zrobic-zakwas http://piekarniatatter.blogspot.com/2008/02/zakwas-zytni.html

      Usuń
  20. Muszę je w końcu zrobić. Jakie owoce najbardziej polecasz użyć, i który przepis jest Twoim zdaniem najlepszy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owoce w sumie wszystkie można, ale kocham ze śliwkami ;)
      przepisy mam różne, ten akurat to 1/2 szkl mąki pełnoziarnistej, 1/2 szkl mleka, jajko, proszek do pieczenia, cukier

      Usuń
  21. Kurcze zdjęcia bardzo ładne i strasznie zachęcające...:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie dużą motywacją! :)