Domowy chleb żytni z twarogiem, jagodami, miodem i marmoladą różaną, zielona herbata truskawkowa
Czasami zastanawiam się po jaką cholerę się budzę i w ogóle wstaję z łóżka?! Moje życie jest do bani, mam dość. Te dwa dni zdołowały mnie zupełnie. Nie mogę wytrzymać w domu, nie jestem tu mile widziana. Jestem tu pasożytem i domownicy powiedzieli mi to wprost. Od wczorajszego ranka słyszę, że jestem beznadziejna, egoistyczna, wredna, chamska, leniwa... Nic nie robię, nie pomagam, ciągle czegoś chcę, myślę tylko o sobie. Dobrze super, skoro tak... Mama dziś powiedziała, że ma tylko jedną córkę. Nie chcę już żyć w tym domu, chcę stąd uciec. Rodzice nie chcą mnie już utrzymywać i są skłonni zapewnić mi tylko suchy chleb z masłem. Nie wiedziałam, że ci najbliżsi potrafią tak nienawidzić. Ciągle wypominają mi zeszły rok, o całe nieszczęście obwiniają mnie. Czuję, że nie jestem w stanie zdać matury ani cieszyć się czymkolwiek.
Zaczynam szukać pracy i szansy ucieczki stąd. Nie chcę być dla nikogo ciężarem i problemem. Nie mam do kogo ust otworzyć w domu. Nigdy nie pomyślałabym, że moje życie tak będzie wyglądać.
Przepraszam, że to tu piszę, ale muszę to z siebie wyrzucić. A przyjaciele dość się nasłuchali...
Bardzo mi przykro.Jednak mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży i że sobie poradzisz! tulę mocno:*
OdpowiedzUsuńdobrze ,że piszesz, ja też czasami chcę się wyżalić na blogu...
OdpowiedzUsuńprzykro czytać o tym co piszesz, jaka jest twoja rodzina z stosunku do ciebie ;/
Jestem jednak pewna ,że to nie prawda ! Zdolna , piękna dziewczyna z ciebie - więc teraz uśmiech proszę , dasz radę ! ;** Trzymaj się kochana !
oczywiście smarowidła znakomite , te kolory *-*
Smutno czytać takie rzeczy, dom to niby ostoja bezpieczeństwa i ciepła, szkoda tylko, że tak wcale nie jest :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że coś się poprawi, ściskam wirtualnie :*
Rewelacyjny kolor twarożku! :D I ten domowy chlebek - super :)
Straszne, to co piszesz. Bardzo mi przykro, że jesteś w takiej sytuacji, aż nie wiem co powiedziec. Oby o były przejściowe problemy, jestem pewna, że w głębi serca domownicy tak nie myślą, że na swój sposób Cię kochają
OdpowiedzUsuńJak zawsze wspaniałe kanapki, kolory zachwycają. Któryś raz czytam o tej marmoladzie i zastanawiam się jak to smakuje? Da się do czegoś porównać?
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, że tak sięczuję. Często mam podobnie, więc wiem jak to jest. Nie daj się złamać!!
smakuje... słodko ;p no nie wiem, nie jadłaś pączków różanych? :)
UsuńKiedyś na pewno jadłam. Ale ostatniego paczka jadłam tak dawno temu, że chyba po prostu "zapomniałam" jak taki różany smakuje...
UsuńTak mi przykro :( Ehh chciałabym Cię teraz przytulić i pocieszyć, ale mogę tylko wirtualnie...
OdpowiedzUsuńKurcze, bardzo Ci współczuję...Przesyłam wirtualne wsparcie, dużo wsparcia. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńTo straszne, co piszesz. Dlaczego tak się dzieje, dlaczego tak wspaniałe osoby jak Ty muszą cierpieć? Wierzę z całych sił, że kolejny dzień będzie dla Ciebie łaskawszy, a upragniony przez Ciebie czas wyprowadzi nadejdzie jak najszybciej. Trzymaj się mocno!
OdpowiedzUsuńNie przepraszaj. Sama przeżywam ostatnio ciężkie chwile i wiem, że w pewnym momencie po prostu trzeba to z siebie wyrzucić. Mam nadzieję, że koniec końców wszystko się ułoży. Trzeba czasu...
OdpowiedzUsuńNaprawdę mi przykro. To musi być bardzo bolesne. Wierzę, że będzie lepiej. Znajdziesz swoje miejsce i jakoś się ułoży. A tymczasem trzymaj się jakoś :*
OdpowiedzUsuńJak mi przykro :( To naprawdę musi być trudna sytuacja, słyszeć takie słowa z ust twojej rodziny. Ale rodzina ma cię wspierać. To może po prostu czas się oddalić? Pomieszkać trochę u znajomych. Osiągnąć sukces, być znanym, i widzieć zazdrość i niedowierzenie na twarzach rodziny :)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam,że to pasta z buraków ;P
OdpowiedzUsuńniespodzianka.
UsuńKochana jak tak to czytałam to zrobiło mi sie strasznie smutno. Nie wiem jaką masz sytuację w domu ogółem, ale to okropnie dolujace takie coś usłyszeć. Co wiem na pewno? Nie możesz sie poddawać, a być twarda. Takie sytuację są po to, aby umacniać. Teraz już wiesz, ze na rodzicach polegać zbytnio nie możesz, musisz radzić sobie sama. Musisz pokazać rodzicom, ze jestes silna i wiele warta, a co najważniejsze jestes KIMŚ! Nie egoistyczna, beznadziejna itd. Dobrze, że to napisalas- takie wirtualne pocieszenia dają bardzo dużo! :):*
OdpowiedzUsuńJajku, niestety raczej nie możemy ci pomóc. Ale jeśli wyrzucenie tego z siebie ci pomaga to wal śmiało!
OdpowiedzUsuńco za kolory!
OdpowiedzUsuńhej, głowa do góry! poradzisz sobie na pewno. :)
Zgadłam, że to jagody, ten kolor nie mógł oznaczać niczego innego...:))
OdpowiedzUsuńCo do Twojej sytuacji.. z doświadczenia, nie tylko swojego, wiem, że takie rzeczy mijają. Że w chwili można powiedzieć wiele, chociaż myśli się coś innego, że w głębi duszy uważamy inaczej, a gadamy bzdury, a później głupio się z tego wycofać. Nie znam Twojej sytuacji i może niepotrzebnie to napisałam, ale nie skasuję tego. Bo w moim życiu też kolorowo i różowo nie zawsze jest, ale staram się sobie tłumaczyć przejściowość - dosłownie każdej! - sytuacji.
A jeśli Twoim zdaniem w ogóle gadam bzdury, to olej to, co napisałam:*
Ale ściskam mocno!!! Choć tylko wirtualnie... :)
Na pewno masz dużo racji. Ale szczerze mówiąc to już nie jestem pewna czy to nie było powiedziane na serio... Pewnie po kilku dniach będzie w porządku ale mnie męczy takie życie jesli wiem że komuś przeszkadzam.
UsuńO matko.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie^^.
Uważaj bo sie skusze;-) i zjem ci zapasy!
UsuńMoże postaraj się porozmawiać z rodzicami, o tym co czujesz... bo smutne jest to co napisałaś :< Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńA ten fioletowy kolor przyciąga :)
zapraszam do nas Karolino, jesteś mile widziana, możesz się wprowadzić nawet jutro :)
OdpowiedzUsuńps:od czasu do czasu licze na takie śniadanie :)
Michalina
Nikogo życie nie jest do bani, każdy ma jakiś swój cel w życiu, tylko po prostu nie którzy są za mało ambitni, żeby go spełnić :)
OdpowiedzUsuń