Waniliowy krem z kaszy jaglanej z serkiem waniliowym, kaki, rodzynkami i prażonymi wiórkami kokosowymi, kawa miętowa
W miseczce trochę egzotyki, na dworze pierwszy śnieg, a w mojej głowie wielki dylemat i rozterka.
Ale i trochę pozytywów wczoraj było. Mam najcudowniejsze przyjaciółki na świecie, napiszę to raz jeszcze.
Albo weźmy przyjaciół. Tych co prawda ma się najmniej.
Do tego w miarę
upływu czasu wykruszają się,
a nowi coraz rzadziej, z coraz większym
trudem przybywają,
jako że przyjaźń jest owocem wymagającym długiego
dojrzewania,
ta najtrwalsza rodzi się przeważnie w młodości,
kiedy to
jeszcze z radosną ufnością otwieramy się na ludzi,
bo później narasta w
nas nieufność,
która prowadzi do wniosku,
że prawdziwa przyjaźń powinna
przechodzić
próbę wieczności."
Wiesław Myśliwski "Ostanie rozdanie"
Waniliowy krem, Waniliowy serek, biorę bez zastanowienia :))
OdpowiedzUsuńakurat miałam dzisiaj ochotę na krem z kaszy ale rano tak się śpieszyłam, że nie było szans ja przyrządzenie go :D
OdpowiedzUsuńtakie przyjaciółki to skarb, dlatego warto to doceniać :) a śniegu możesz mi oddać trochę :D
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńale to kaki dodaje uroku do całej kompozycji!
OdpowiedzUsuńoo, śnieg dotarł również do Ciebie ;) a Ty na przekór pogodzie wypełniłaś miseczkę egzotyką ;) i wyszło bardzo smacznie wyglądające śniadanie ;p
OdpowiedzUsuńPysznie to wygląda :) Uwielbiam takie smaki!
OdpowiedzUsuńI u Ciebie pierwszy śnieg, a ja już się niecierpliwię! :)
OdpowiedzUsuńW miseczce pyszne połączenie smaków.
Twoje śniadanie dzisiaj wygląda jak obraz w miseczce - przez to wtapiające się kaki :)
OdpowiedzUsuń