Pomarańczowa babeczka z kaszy jaglanej z nadzieniem kakaowo-pomarańczowo-czekoladowym, kawa
Pogoda bardzo dołująca, leje od świtu. Obudziwszy się o 6 (nie z własnej woli) obejrzałam Pretty Little Liars i zwlekłam się z łóżka. Na całe szczęście w lodówce czekało na mnie to cudo :) Dość długo się do niego zabierałam, bo bałam się, że mi nie wyjdzie babeczka, a wtedy cały efekt znika. O dziwo, wyszło dość dobrze, nie miałam problemów z wyjęciem z naczynia, a ten smak... Musicie spróbować!
Tak też rozkoszuję się jednym z nielicznych i pewnie ostatnich dni kiedy rano jestem sama w domu, słucham deszczu i się lenię. W zlewie czekają naczynia, Tofik czeka na uczesanie (chrapiąc na MOIM łóżku ;p ), a ja znowu siedzę przed laptopem. Potrzebuję odwyku. Zaraz się biorę za robotę, potem TURBO (już się męczę samym myśleniem ;)), a wieczorem spotkanie z koleżankami. Potrzebuję oddechu, odpoczynku i oderwania się od rzeczywistości. Pogodo, popraw się. Chcę wyjść z domu, czerpać życie garściami, czuć wiatr we włosach i przeżyć niezapomniane chwile. Ale najpierw muszę pozmywać ;)
Pomarańczowa babeczka z kaszy jaglanej z nadzieniem kakaowo-pomarańczowo-czekoladowym /1 porcja/
inspiracja
50g kaszy jaglanej
szklanka wody
1 łyżeczka miodu
1 pomarańcza
opakowanie serka naturalnego
1 łyżka (gorzkiego) kakao
czekolada
Kaszę zalać wodą, dodać trochę soku z pomarańczy, skórki pomarańczowej, soli, cynamonu i gotować na wolnym ogniu, aż kasza będzie miękka. W między czasie
wymieszać serek z kakao, miodem i kawałkami pomarańczy.
Gotową kaszę zdjąć z ognia. Wylepić nią spód i brzegi miseczki (około 2/3 kaszy). Do środka wyłożyć wymieszany serek, posypać czekoladą i "przykryć" pozostałą częścią kaszy. Wstawić do lodówki aby całość odpowiednio stężała (u mnie cała noc).
Gotową kaszę zdjąć z ognia. Wylepić nią spód i brzegi miseczki (około 2/3 kaszy). Do środka wyłożyć wymieszany serek, posypać czekoladą i "przykryć" pozostałą częścią kaszy. Wstawić do lodówki aby całość odpowiednio stężała (u mnie cała noc).
Jaka słodka babeczka :D I to nadzienie, mmm!
OdpowiedzUsuńOj tak, pogoda dzisiaj okropna.. To ostatnie zdanie, dokładnie, też tak chcę! :)
:O przepadałam...
OdpowiedzUsuńabsolutnie fenomanalne śniadanko <3
Pysznosci +) Sawno juz nie robilam tej babeczki. Kiedy nastepnym razem sie zabiore, zrobie z Twoim zestawieniem.
OdpowiedzUsuńA ja obudziłam się z uśmiechem:) Deszcz kropi, a ja nigdzie nie MUSZĘ wychodzić. Ja CHCĘ wyjść. Trzeba to doceniać, takie niby nic, niby byle co, ale to naprawdę działa na psychikę;)
OdpowiedzUsuńA Twoje śniadanie wygląda jak danie obiadowe, dopiero po przeczytaniu opisu od razu widać, że słodko:)
To pozmywaj i ciesz sie zyciem ;)
OdpowiedzUsuńSniadanko swietne, uwielbiam polaczenie pomaranczy z czekolada *.*
Genialnie Ci wyszła ta babeczka. Wygląda naprawdę mega apetycznie. Zapisuję przepis i jak się ponownie zrobi cieplej będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o tej babeczce, już dawno miałam ją robić. Idealnie Twoja wygląda :)
OdpowiedzUsuńMniaam, zwłaszcza z tym czekoladowym nadzieniem. To musiało być przepyszne.
OdpowiedzUsuńdobry przepis, kakao i pomarańcze to świetny zestaw:) tak, zanim zaczniesz czuć ten wiatr we włosach pozmywaj:)
OdpowiedzUsuńBajerancki! Super ma szczeliny i nadzienie jakie :D
OdpowiedzUsuńmmm :) apatyczne ;)
OdpowiedzUsuńmuszę takiego spróbować :) Ty wpraszasz się na gofry a ja na pudding :D
OdpowiedzUsuńMusze zrobić sobie taką babeczkę, wygląda perfekcyjnie <3
OdpowiedzUsuńTO u mnie chyba pogoda nieco lepsze, choć nieprzeszkadzałby mi deszcz, gdyby po nim miało wyjść znowu słońce :)
OdpowiedzUsuńwow, po prostu pychotka !! ta babeczka jest świetna, chyba sobie też taką zrobię ;)
OdpowiedzUsuńodpoczynek- należy ci się ;* miłego dnia i spotkania z koleżankami ;*
jezu, zauroczyłaś mnie tym śniadaniem!
OdpowiedzUsuńno to idż zmywać, a dalej miłego dnia ;)
to śniadanko jest cudne :) i w smaku pewnie bajeczne.... spróbuję, musze spróbować koniecznie ;)
OdpowiedzUsuńTe nadzienie sprawiło, że chcę spróbowac tej babeczki :D
OdpowiedzUsuńNastępna moja zimna babeczka, będzie właśnie z jakiejś kaszy, ale jeszcze ten pomysł przemyślę :D pyszne ta twoja!
OdpowiedzUsuńI love to eat when it is raining.
OdpowiedzUsuńAnd that sure looks delish.
Wyobrażam sobie jej smak.. Mmm.. pycha!
OdpowiedzUsuńPrzygnębiające to zdjęcie z pogodą :<
OdpowiedzUsuńAle humor mi zdecydowanie poprawiła ta babeczka, boska jest !
Tak nadziana musiala fantastycznie smakowac ;)
OdpowiedzUsuń