Domowy chleb żytni z twarogiem, bananem, kakao i czekoladą, kawa
Takie kanapki mogę jeść codziennie! Chyba najbardziej lubię właśnie z twarogiem, bez względu czy na słodko czy słono.
Jak co czwartek siedzę sobie w domciu. Pogoda piękna i ok. 11 planuję iść się przebiec. Trochę się martwię o swoją kondycję, ale mam nadzieję, że dam radę. Najgorsze, że nie mam kieszeni i będę biegać z telefonem/MP3 w ręku, no ale, może jakoś sobie poradzę. W końcu wybrałam krótki odcinek ;)
Poza tym muszę się nauczyć interpretacji wiersza na jutro i wypadałoby porobić angielski i matmę. Zobaczymy jak to wyjdzie. No i mam kazała mi dziś zdecydować się na jakieś studia. Chyba sobie żartuje ;p Nie mam zielonego pojęcia. Pomocy?
post-run: serek wiejski z jabłkiem, miodem, orzeszkami ziemnymi i rodzynkami
Pierwsze 3,33 km za mną i pierwsze 20 min ciągłego biegu. Jestem dumna ;) Ostatnio biegałam 3 lata temu... albo nawet 4. I wtedy ledwo dałam radę truchtać przez 1 km :)
Ja również najbardziej lubie z twarogiem!:)
OdpowiedzUsuństrasznie podoba mi się ostatnie zdjęcie :P
Oj taki twarożek na kanapkach też mogę jeść codziennie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za bieganie :)
Nie jadłam jeszcze kanapek z twarogiem, czekoladą/kakao i bananem... co za niedopatrzenie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje 'pasty kanapkowe':D
OdpowiedzUsuńMiłego biegania:)
Siedze sobie w szkole, i o rany, chce ten twarozek!
OdpowiedzUsuńA ze studiami ci nie pomoge... Ja w moich 15 latach zycia myslalam juz chyba nad 20 kierunkami, i wymyslac jeszcze bede ;D
Ja też jeszcze tak nie jadłam! Trzeba to zmienić :) co do studiów też mam dylemat, ale chyba ekonomia lub rachunkowość :]
OdpowiedzUsuńGratuluję biegu! :*
OdpowiedzUsuńWidzę, że poradziłaś sobie z posiłkiem potreningowym ;)
Też nie wiem, na jakie studia idę, masakra.
Gratuluję :) pogoda do biegania dziś idealna.
OdpowiedzUsuńDomowy chleb *.* też ostatnio się zajadam kanapkami z twarogiem.
ta łyżeczka jest obłędna, no !:)
OdpowiedzUsuńJa nie jadłam jeszcze takich kanapek, ale narobiłaś mi na nie apetytu ;) Ta pseudo-twarogowa nutella (TAK, właśnie tsk kojarzy mi isę ten 'obkład') musi być pyszna :)
OdpowiedzUsuńoba posiłki z chęcią bym skonsumowała ;))
OdpowiedzUsuńTeż kocham twaróg w każdej wersji, ale ostatnio właśnie oszalałam na punkcie duetu twaróg+banan. Mogłabym jeśc tylko takie kanapki. mmmm
OdpowiedzUsuńPowodzenia w nauce, no i wyborze studiów. Dasz radę! :)
Ja twarożek lubię tylko na słodko :D Także kanapki porywam!
OdpowiedzUsuńtwoje kanapki *-* ten twarożek - porywam !! przepysznie <3
OdpowiedzUsuńi wiejski też uwielbiam ;D
Taqkimi kanapkami to i ja bym nie pogardziła! Jak tylko w weekend upiekę chlebek - wykorzystam Twój pomysł :D
OdpowiedzUsuńawww, jakie to wszystko pyszne! :3
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, dzisiaj znalazłam Twojego bloga i już dodałam do obserwowanych bo jest bardzo interesujący :)
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanko, ja również zaczynam moją "karierę" biegową :)
Muszę upiec chleb :3 ten Twój jest na zakwasie, czy z drożdżami?
OdpowiedzUsuńNa zakwasie:-)
Usuńzauwżyłam, że ostatnio jesz śniadanka 100% trafione w moje gusta :D chcoiaż ja twarożki i inne wolę zdecydowanie na słodko :]
OdpowiedzUsuńtakie to i ja mogę jeść ciągle ;)
OdpowiedzUsuńmistrzowskie kanapeczki ;d
OdpowiedzUsuń